4 października 2017 r. uczniowie z klas IV - VII, udali się na wycieczkę regionalną do pałacu w Łańcucie i Fly Parku
w Rzeszowie.
Najpierw udaliśmy się do Łańcuta. Tam zwiedziliśmy zamek, który jest jedną z najpiękniejszych rezydencji arystokratycznych w Polsce. Zamek już około 1610 roku został rozbudowany przez Stadnickich. Jednak całkowita jego rozbudowa nastąpiła w latach 1629-1641, gdy właścicielem obiektu był wojewoda Stanisław Lubomirski. Stąd często stosowana nazwa Zamek Lubomirskich w Łańcucie. Zamek został wtedy otoczony potężnymi fortyfikacjami bastionowymi, które uchroniły go przed zdobyciem przez Szwedów w 1655 i Węgrów w 1657 roku. W roku 1745 właścicielem zamku w Łańcucie został marszałek wielki koronny Stanisław Lubomirski, a po jego pełne władanie nad zamkiem uzyskała żona Izabela Lubomirska z Czartoryskich (powszechnie nazywana księżną marszałkową), która po 1783 roku tereny fortyfikacji ziemnych zamieniła na ogrody. Po jej śmierci, w roku 1816, Łańcut przeszedł w ręce jej wnuków Alfreda i Artura Potockich. W roku 1830 Łańcut stał się ordynacją z Alfredem Potockim jako pierwszym ordynatem. W czasie działań wojennych II wojny światowej zamek nie ucierpiał dlatego dziś mieści się w nim muzeum.
Zamek słynie ze znakomitych wnętrz mieszkalnych oraz niezwykle interesującej kolekcji pojazdów konnych. Zespół pałacowy otacza stary, malowniczy park w stylu angielskim, w którym wznoszą się liczne pawilony i zabudowania gospodarcze, ściśle niegdyś związane z codziennym życiem łańcuckiej rezydencji.
Wszystkie te atrakcje oglądaliśmy na żywo. Byliśmy w komnatach, bibliotece, teatrze, oraz powozowni gdzie przyglądaliśmy się wspaniałym powozom oraz podziwialiśmy trofea jakie przywozili Lubomirscy z wypraw safari. Oglądaliśmy też wspaniały ogród, storczykarnię i pobliskie korty tenisowe.
Następnym punktem wycieczki były wspólne zabawy w parku trampolin „Fly Park” w Rzeszowie. Tutaj zabawę zorganizował nam trener, pod którego bacznym okiem zapoznaliśmy się z regulaminem oraz rozgrzaliśmy swoje zdrętwiałe kości. Później zabawa rozkręciła się sama. Robiliśmy koziołki, zagrzebywaliśmy się w piankowych klockach, odbijaliśmy się na dużych i małych trampolinach. Ta zabawa bardzo nam się spodobała, niektórzy mówili nawet, że była spełnieniem ich marzeń.
Na zakończenie nakarmiliśmy nasze brzuszki i weseli wróciliśmy do naszych domów.
Kierownikiem wycieczki była Beata Jakubus, a opiekunkami Krystyna Betel i Halina Czaja.